Mazurek pomarańczowy z bakaliami
Odkąd centralny poniedziałek wielkanocny rodziny jest organizowany u nas, przygotowuję takiego mazura. O dziwo, u mnie w rodzinie nie było tradycji robienia mazurków, i dopiero moja szanowna małżonka ustanowiła nową tradycję. Mazurek pomarańczowy z bakaliami jest pyszny i nie było jeszcze przypadku, żeby coś zostało na następny dzień.
Proporcje na blachę 20×30 cm. Ja robiąc na święta zwiększam ilości o ⅓.
Składniki
Spód
- ½ szklanki cukru
- 1 i ¼ szklanki mąki pszennej
- 120g masła lub margaryny do pieczenia
- 1 łyżka mleka
Dodatki
- mały słoik dżemu pomarańczowego (najlepiej mało słodkiego)
- 50g płatków migdałowych
- 50g suszonych moreli
- 50g rodzynek
- 50g suszonej żurawiny
- 50g kandyzowanej skórki pomarańczowej
Polewa
- 100g białej czekolady
Przygotowanie
- Czynności wstępne: masło wyjmij z lodówki ok. pół godziny wcześniej żeby nieco zmiękło; rodzynki i żurawinę zalej wrzątkiem, zostaw na 10 minut i odsącz; morele pokrój w drobną kostkę.
- Składniki na blachę wymieszaj, zagnieć i wyłóż nim spód blachy wyłożonej papierem do pieczenia. Jeśli zostanie trochę ciasta, można zrobić fantazyjne brzegi ze splecionych cienkich wałków z ciasta.
- Ciasto wstaw do piekarnika rozgrzanego do 180°C. Piecz ok. 25 minut, aż ciasto się zarumieni.
- Wystudzone ciasto wysmaruj dżemem i posyp wymieszanymi bakaliami.
- Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej (wstaw garnek z czekoladą do garnka z wodą i podgrzewaj dolny garnek aż czekolada się rozpuści) i polej nią całość – wymaga to trochę praktyki żeby czekoladę rozprowadzać równomiernie. Z doświadczenia powiem, że najlepiej sprawdza się robienie mazów z cienkiego strumienia czekolady.
Notatki
- Same bakalie i czekolada sprawią, że mazurek będzię słodki – użycie do tego słodkiego dżemu może sprawić, że powstanie ciasto mało zjadliwe (ale kto wie, pewnie znajdą się fani słodkich ulepów). Można kupić pomarańczowe dżemy mało słodkie, z mocnym smakiem skórki pomarańczowej, w smaku nawet lekko cierpkie/gorzkie, ja stosuję właśnie takie; bywają czasem np. w Lidlu.
- Zestaw bakaliów można oczywiście dopasowywać pod siebie – ja często rezygnuję z rodzynek bo są zbyt słodkie, zostawiając samą kwaśniejszą żurawinę.